wniosłam o rozwód bez orzekania o winie. Mój mąż twierdził, że się zgadza, wszystko ustalone, nie bierzemy prawników. Tuż przed rozprawą zmienił zdanie, powiedział, że jest jeszcze niegotowy. Nie mamy dzieci, mamy rozdzielność majątkową, nie mieszkamy nawet w tym samym kraju. On zabrał ode mnie już wszystkie swoje rzeczy.
niedawna.I napisze co mi to forum daje-poczucie,ze to co odczuwam jest normalne,ze inni tez tak majaA to w ogole moj zyciowy problem,ze chyba tylko ja jedna na swiecie tak mocno odczuwam,buuuuu,bo sie zaraz roplacze. Na razie u mnie wszystko zbyt swieze i zamacone zeby byc wspierajaca,ale czasem troszke wespre
Pn, 09-01-2023 Forum: Rozwód..i co dalej? - Rozwód a miejsce zamieszkania dzieci - ważne!! Czy ktoś czekał z rozwodem do 18tki dziecka? . Chodzi o to, by przy rozwodzie, nie było szarpaniny z kim zamieszka. Czy ktoś może rozwodził się, mając nadal uczące się dziecko? Jak to jest z alimentami?
Stały bywalec. Posty: 5.134. RE: Rozwód z winy żony - zdrada małżeńska. Ktoś tu napisał, że wyłaczna wina, to tylko żądanie przez 5 lat alimentów od strony winnej Ale jest jeszcze przepis, że strona "niewinna" może nie zgodzić się na rozwiązanie małżeństwa, poza tym może się ustrzec przed alimentami na byłego
Wczoraj, trzynastego stycznia o godzinie dwudziestej poprosiłem Jedyną, by została moją żoną. Oficjalnie, z oprawą w stosowne kruszce na znak. Ze strachem, drżąc na całym ciele, z zaciśniętym gardłem i łzami w oczach.
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. Moderatorzy: bramin, szumi Strona 1 z 1 [ Posty: 11 ] Mażeństwo a rozwód i co dalej? Autor Wiadomość Dołączył(a): Śr kwi 04, 2012 9:29Posty: 11 Mażeństwo a rozwód i co dalej? Przepraszam, nie chcę zakładać nowego wątku i właściwie moja sprawa jest też dość trudna, więc zdecydowałam napisać tutaj, jeśli temat już był to bardzo proszę admina o przeniesienie tematu, rozwódką od 9 lat, małżeństwo moje trwało lat 5 ale tak naprawdę żyliśmy razem tylko rok. Potem osobno z momentami powrotów, kłótni, przemocy, braku szacunku i pornograficznych zapędów (nie moich). Po rozwodzie cywilnym spotkaliśmy sie tylko raz aby sfinalizować sprzedaż wspólnego mieszkania. od tego czasu nie interesujemy się sobą zupełnie, dwie obce osoby i tu moje pytania:czy naprawdę muszę żyć ze świadomością przysięgi małżeńskiej i nie wiązać się z nikim?moja zła i niewłaściwa decyzja jest dla mnie wyrokiem na całe życie?przyznaję się do błędu i głupoty ale nie mogę już zrobić nic aby założyć rodzinę i żyć w zgodzie z własnych sumieniem?modlę się o mądrość płynącą od BogaPozdrawiam. N kwi 08, 2012 12:24 jesienna Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55Posty: 2016 Re: trudne sparawy Zwróć się do sądu biskupiego - tam powiedzą Ci czy jest prawdopodobieństwo, że małżeństwo przez Ciebie zwarte jest nieważne (hipotetyczne przyczyny: niedojrzałość psychiczna do małżeństwa, niezdolność do wypełniania obowiązków małżeńskich ze strony męża) jeżeli jest podejrzenie nieważności możesz wystąpić o jej stwierdzenie do sądu biskupiegostwierdzenie nieważności skutkuje tak, że nie jesteś związana - małżeństwo poprostu nie zaistniało _________________informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiekale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość. N kwi 08, 2012 17:31 szumi Moderator Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22Posty: 5619 Re: Mażeństwo a rozwód i co dalej? lisa74 napisał(a):czy naprawdę muszę żyć ze świadomością przysięgi małżeńskiej i nie wiązać się z nikim?moja zła i niewłaściwa decyzja jest dla mnie wyrokiem na całe życie?przyznaję się do błędu i głupoty ale nie mogę już zrobić nic aby założyć rodzinę i żyć w zgodzie z własnych sumieniem?Jeśli małżeństwo zostało ważnie zawarte, to musisz być przed kapłanem i świadkami przysięgałaś, że dobrowolnie i bez jakiegokolwiek przymusu chcesz zawrzeć sakramentalny związek małżeński oraz, że chcesz w nim wytrwać w dobrej i złej doli, w zdrowiu i chorobie, póki was śmierć nie rozłączy, to czego oczekujesz? Decyzja o małżeństwie jest decyzją na całe życie. I nie tylko wówczas, gdy małżeństwo jest udane i wspólnie doczekacie pięknych wnucząt i prawnucząt, ale także, gdy nie idzie po naszej myśli. Sama wybrałaś męża, świadomie i w wolności zdecydowałaś na związanie się z nim, aż po małżeństwo jest ważne, nie ma opcji ucieczki. Dałaś słowo, musisz być konsekwentna. _________________Η αληθεια ελευθερωσει υμας... Veritas liberabit vos... Prawda was wyzwoli... (J 8, 32b) N kwi 08, 2012 19:13 lisa74 Dołączył(a): Śr kwi 04, 2012 9:29Posty: 11 Re: Mażeństwo a rozwód i co dalej? Dziękuję za że złożę dokumenty w Sądzie Biskupim i poczekam na wstępną małżeństwa po prostu nie ma, jedyne co z niego pozostało to złożona przysięga i niesmak po zdarzeniach jakie miały miejsce w czasie jego trwania. Mężczyzna z którym jestem związana przysięgą, a którego nie ma w moim życiu od dawna, przeraża mnie do tego stopnia, że nie jestem w stanie nawet myśleć o trwającym związku. Czy bicie, poniżanie, brak szacunku dla rodziny i kompletny brak wkładu finansowego jest wystarczającym dowodem na tzw. niedojrzałość do małżeństwa? Dochodzi do tego pornografia i wymuszanie przedstawianych tam zachowań. Chcę powiedzieć, że nie skarżę się choć być może tak to wygląda, pokazuje tylko, że takie małżeństwo nie powinno mieć miejsca. Ten człowiek złamał mnie, pozbawił wszystkiego co pozwalało mi szanować siebie i jego, zabrał nadzieję na to, że jeszcze mogę zaufać. Owszem, żyję dalej, trwam w modlitwie ale brak mi wolności i spełniania się w roli żony, matki. Konsekwencja przysięgi...mój przykład może nauczy innych aby mocno zastanowić się nad podjęciem takiej decyzji. Proszę o modlitwę za wszystkie małżeństwa w "kryzysie". Pozdrawiam Pn kwi 09, 2012 9:53 szumi Moderator Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22Posty: 5619 Re: Mażeństwo a rozwód i co dalej? lisa74 napisał(a): Czy bicie, poniżanie, brak szacunku dla rodziny i kompletny brak wkładu finansowego jest wystarczającym dowodem na tzw. niedojrzałość do małżeństwa? Dochodzi do tego pornografia i wymuszanie przedstawianych tam zachowań. O tym zadecyduje sąd biskupi pierwszej i drugiej instancji. Jeśli sędziowie będą mieli moralną pewność, co do nieważności sakramentu to taką decyzję mniej ważne jest to, co miało miejsce w momencie zawierania ślubu, a nie to co się działo później. Bo ta sprawa wygląda zupełnie inaczej niż w przypadku rozwodu. W rozwodzie chodzi o określenie, że małżeństwo się rozpadło. W kwestii stwierdzenia nieważności określa się, czy małżeństwo w ogóle zaistniało. Jeśli taki zrobił się po ślubie, to będzie problem. Jeśli taki był przed i w momencie zawierania, to jest tu powodzenia i pamiętam w modlitwie. _________________Η αληθεια ελευθερωσει υμας... Veritas liberabit vos... Prawda was wyzwoli... (J 8, 32b) Pn kwi 09, 2012 11:39 jesienna Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55Posty: 2016 Re: Mażeństwo a rozwód i co dalej? co do tego czy jest wystarczającym powodem decyduje to czy miał cechy predestynujące go do takich zachowań przed zawarciem związku, stwierdzenie o istnienia takich cech w momencie zawarcia małżeństwa musi być oparte na dowodach - to tyle co wiemale każda sprawa jest inna, liczą się różne okoliczności, brane są pod uwagę różne sprawy dla osób postronnych będące nic nie znaczącymi niuansamia mającymi dla sprawy znaczeniespróbuj, może coś jest na rzeczy z tą nieważnościąa jak nie - to nie pozostaje nic innego jak to o czym pisał szumilub zdecydowanie się na powtórny związek ze wszystkimi tego konsekwencjami(życie w grzechu, niemożność dostania rozgrzeszenia i przystępowania do komunii św.) _________________informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiekale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość. Pn kwi 09, 2012 11:40 lisa74 Dołączył(a): Śr kwi 04, 2012 9:29Posty: 11 Re: Mażeństwo a rozwód i co dalej? Ogromnie dziękuję za uwagę, rozmowę i podpowiedzi. Oddaję w modlitwie mój problem i jeśli nie macie nic przeciwko, napiszę jak dalej potoczyła się sprawa. Z Panem i ja pozostaję w modlitwie za Was. Pn kwi 09, 2012 12:51 akacja Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17Posty: 1998 Re: Mażeństwo a rozwód i co dalej? szumi napisał(a):.Nie mniej ważne jest to, co miało miejsce w momencie zawierania ślubu, a nie to co się działo później. Bo ta sprawa wygląda zupełnie inaczej niż w przypadku rozwodu. W rozwodzie chodzi o określenie, że małżeństwo się rozpadło. W kwestii stwierdzenia nieważności określa się, czy małżeństwo w ogóle zaistniało. Jeśli taki zrobił się po ślubie, to będzie problem. Jeśli taki był przed i w momencie zawierania, to jest tu dlaczego w sądzie biskupim przyjmują tylko strony którym małżeństwo się rozpadło, a nie przyjmują osoby przed zawarciem małżeństwa by upewniły się czy zawarte przez nich małżeństwo będzie ważne? Nie chcą rozważać co jest w momencie zawierania małżeństwa a raczej rozwazają skutki tego co było później. Bo chciałam z bieglym psychologiem w sprawie wątpliwości co do ślubu i nie bylo takiej możliwości. Pn kwi 09, 2012 21:05 szumi Moderator Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22Posty: 5619 Re: Mażeństwo a rozwód i co dalej? Od orzekania formalnych przeszkód przed zawarciem małżeństwa jest ksiądz sporządzający protokół są pytania dotyczące wszystkim ewentualnych przeszkód kanonicznych. _________________Η αληθεια ελευθερωσει υμας... Veritas liberabit vos... Prawda was wyzwoli... (J 8, 32b) Wt kwi 10, 2012 7:39 jesienna Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55Posty: 2016 Re: Mażeństwo a rozwód i co dalej? szumi napisał(a):Od orzekania formalnych przeszkód przed zawarciem małżeństwa jest ksiądz sporządzający protokół są pytania dotyczące wszystkim ewentualnych przeszkód przeszkód kanonicznych się taki wywiad nie wykryjeszczególnie przeszkoda "niedojrzałość psychiczna do małżeństwa,niezdolność do wykonywania obowiązków małżeńskich i również czasem niezdolność do współzycia"ujawniają się dopiero w trakcie trwania związku małżeńskiegosama mam przykład w rodzinie:stwierdzono nieważność małżeństwabo on był uzależniony psychicznie od matkiprzesiadywał u niej, spedzał z nią więcej czasu niż z rodzinąkażdą decyzję dotyczącą nie tylko siebie ale i swojej rodziny uzgadniał z mamąnawet najbardziej błahąze zdaniem żony w ogóle się nie liczył(nawet imiona dla dzieci wybrała mama i żona nie miała nic do powiedzenia w tej kwestii)na wczasy wyjeżdżał bez zony za to z mamąa jak żona jednak jechała z nimi - on mieszkał w jednym pokoju z mamąa jego żona końcu w ogóle wyprowadził się do mamysprawa nie była tak wyraźnie widoczna przed ślubempo ślubie uniemożliwiała życie małżeńskie i rodzinnei nic nie można było zmienić w tej kwestiimałżeństwo zostało uznane za nieważne _________________informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiekale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość. Wt kwi 10, 2012 13:36 akacja Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17Posty: 1998 Re: Mażeństwo a rozwód i co dalej? szumi napisał(a):Od orzekania formalnych przeszkód przed zawarciem małżeństwa jest ksiądz sporządzający protokół są pytania dotyczące wszystkim ewentualnych przeszkód jak widać protokół przedślubny nie wykrywa często tych przeszkód, lecz wychodzą one potem w małżeństwie. I dopiero potem występuje się o stwierdzenie nieważności małżeństwa a przecież zanim do ślubu dojdzie lepiej upewnić się bardziej gruntownie czy nie ma przeszkód. Gdy są wątpliwości, ktoś mówi ze ma problemy emocjonalne ksiądz powinien wysłać na badania psychologiczne upewnić się czy osoba nadaje się do w kwestii protokołu, jest już mniej niż dwa miesiące do ślubu, a ksiądz zwleka ze spisaniem protokolu, chciałam wysyłać zaproszenia dopiero po jego spisaniu, by mieć pewność czy nie ma przeszkód. Ale to widać jak ta kwestia protokolu traktowana jest tylko jako formalność. Wt kwi 10, 2012 17:50 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Strona 1 z 1 [ Posty: 11 ] Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników
Popieram przedmówców. Rozwód to nie koniec świata. Na pewno tęsknisz, masz poczucie krzywdy itp., to zrozumiałe. Skup się teraz na dzieciach i na SOBIE. Idź do fryzjera, kosmetyczki, zapisz się na jakieś zajęcia (aerobik, joga, może artystyczne np. lepienie w glinie, kurs języka itp. - ważne po prostu, żeby nie siedzieć samej w domu, nie rozmyślać i nie dołować się). Dobrze, gdybyś miała jakąś przyjaciółkę czy inną bliską osobę, z którą możesz porozmawiać, która Cię podtrzyma na duchu. Wiem co mówię. Moja przyjaciółka jest po rozwodzie. Odkryła zdrady, potem szybko wizyta u złożenie papierów, rozprawy i rozwód. Stres straszny, ale jest już po i powoli zapomina o krzywdzie, jaką zgotował jej mąż. Rozwód da się przeżyć, głowa do góry i trzymam kciuki.
rozwód i co dalej forum